Dzieje “białej floty” Wrocławia sięgają 1870 gdy pojawiły się na rzece statki parowe budowane specjalnie jako pasażerskie, wycieczkowe. Przewozy takie podjęło Tow. Żeglugowe “Krause Nagel” (z przełomem XIX/XX w. przekształcone w Reederei Vereinigter Schiffer, które w 1907 przeszło w ręce Schlesische Dampfer-Compagnie A.G. Breslau, istniejącą od 1887 a specjalizującą się w przewozach towarowych) ze statkami “Natalie”, “Germania”, Kaiser Wilhelm” i “Oder”. W 1875 rozpoczęło działalność Tow. Żeglugowe “Schierse Schmidt” z dwoma parowcami “Breslau” i “Silesia”. W 1906 powstało Tow. Żeglugowe “R. Kattein, Breslau”. Znanymi były też Towarzystwa “Motorschiffs-Reederei Oder GmbH”, “Luise-Schiffahrts” G.m.b.H.”. Popularnymi we Wrocławiu statkami pasażerkimi były parowe “Wintermärchen”, “Sommernachtstraum”, luksusowe “Fürst von Hatzfeldt, Herzog zu Trachenberg” dł. 46 i szer. 8 m., “Traumschiff” dla 512 pasażerów i in.


Powojenna wrocławska flota pasażerska rozpoczęła żywot od “Kingi”. Była najstarszym z eksploatowanych na Odrze po II wojnie światowej parowców. Bocznokołowiec ten powstał w stoczni Haniel w Duisburgu w 1877. Zbudowano go dla Eisenbahndirektion Saarbrücken w Wiesbaden. Pod nazwą “Bingen” pływał jako prom pasażerski między Bingen a Rudesheim. W 1885 r. nabył go prywatny armator A. Hebel z Boopradu. Pod zmienioną na “Booprad” nazwą pływał po Renie i Mozeli. W 1909 r. otrzymał nową maszynę o mocy 120 KM (poprzednia miała moc 140 KM). W roku 1924 statek został zakupiony przez wrocławską firmę Kattein Reederei i nazwany “Schlesien”. Jednostkę ponownie przemianowano w 1931 r. na “Wintermärchen”, a w roku 1939 przedłużono o 8 m (poprzednia długość 22,3 m). W 1945 r. został zatopiony koło mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu. Po podniesieniu z dna i odbudowie pływał w Polskiej Żegludze na Odrze pod nazwą “Kinga”. Podczas wystawy Ziem Odzyskanych w 1948 r. obwoził po Odrze zwiedzających wystawę, stanowiąc dużą atrakcję dla niezliczonych wycieczek z całego kraju. Przemianowany w 1950 r. na “Lenino” pływał w Żegludze na Odrze do 1957 roku a złomowano go dopiero w 1965 r.22 lipca
Osiemdziesiąt lat pływania, dwie bandery, czterech armatorów, sześć nazw – taką historię mogły mieć tylko tamte statki z tamtych dawnych, minionych bezpowrotnie czasów...
Tutaj warto przypomnieć, że obok “Kingi” Wystawę Ziem Odzyskanych obsługiwała również “Rzepicha”, parostatek bocznokołowy, podniesiony z dna Odry i wyremontowany. Dzisiaj już zupełnie zapomniana.


Nieliczni tylko pamietają też pierwszego pasażera wrocławskiego - podniesionego z dna rzeki motorowca, przywróconego do życia w stoczni “Zacisze” i przekazanego w 1946 r. przez inż. Zbigniewa Kuszewskiego związkom zawodowym. W czasie Wystawy Ziem Odzyskanych pływał pod nazwą “Pionier”. Ruch pasażerski obsługiwał wówczas również jeden z holowników tylnokołowych - nie znamy jego nazwy. Mógł to być “Śląsk” - kursował na trasie do Wyspy Opatowickiej.
Z pocz. lat 50-tych z Wisły pozyskano bocznokołowiec parowy “Stefan Żeromski”. Z jego przeprowadzeniem na Odrę łączy się pamięć o tym jak to kapitan Jan Mika nie mogąc przejść pod jednym z mostów Kanału Bydgoskiego (a to z uwagi na zbyt niskie światło) wyskoczył na brzeg i zaprosił przechodniów na darmowy rejs. Bydgoszczanie - z żeglugą pozostający za Pan brat - usłuchali jego gromkich nawoływań. Ludnie wypełnili pokład. Obciążony statek zmieścił się pod pomostem, przeszedł. Sztuki tej nie udało się kapitanowi powtórzyć 40 lat później gdy w Nowej Soli, prowadząc zbiornikowiec na eksport do Holandii, zginął przygnieciony rozbitymi blachami sterówki.
Statki pasażerskie obsługiwały wyłącznie rejsy wycieczkowe w rejonie Wrocławia. Na Odrze bowiem, w przeciwieństwie do Wisły, nie organizowano po wojnie liniowej żeglugi pasażerskiej.
pasazeroweie zbigniewNa Odrze wrocławskiej z początkiem lat 50-tych eksploatowano również kilka małych motorowców pasażerskich “22 Lipca”, “1 Maja” i “15 Grudnia”.
Statki pasażerskie, którymi pływano pod koniec lat 50. w Polsce, w większości były sędziwymi, poniemieckimi wrakami. Dlatego.w latach 1953-1959 opracowano więc program rozwoju i modernizacji taboru śródlądowego. Wynikiem tego programu była przede wszystkim budowa 20 statków typu SP-150. "Goplanę" wybudowano jako pierwszą w 1958 r., rok później na wody wypłynęła "Rusałka". Zostały przydzielone do portu we Wrocławiu. Ale kursowały po Odrze na terenie obecnego woj. lubuskiego.


W czasach jej narodzin “Żegluga na Odrze” nie dysponowała jednostką mogącą przewozić pasażerów w obrębie wysp śródmiejskich. Do tego celu potrzebny był statek o małych wymiarach i stosunkowo niewielkiej mocy silnika. Zaprojekto¬wania takiej jednostki podjęło się w 1968 r. Biuro Projektów i Studiów Taboru Rzecznego we Wrocławiu, powierzając to zadanie inż. Zbigniewowi Zubrzyckiemu, z którym współpracowali m.in. inż. inż. Józef Klucha, Edward Małecki, Władysław Piątek, Tadeusz Wojciechowski i Mieczysław Szkiełko (nr projektu B-250-PW). Akcji projektowania i budowy jednostki patronował wrocławski dziennik "Słowo Polskie", a wszystkie związane z tym prace wykonane zostały w czynie społecznym.

Goplana
Statek zbudowała wrocławska Stocz¬nia Remontowa we Wrocławiu, przy ul. Długiej. W trakcie jego budowy "Słowo Polskie" ogłosiło konkurs na nazwę jednostki, w którym nagrodą był aparat fotograficzny "Zenit". Kon¬kurs wygrał Jan Jakszuk, pracownik wrocławskiego "Mostostalu", a statek otrzymał nazwę "Kaczuszka".
Bazą jednostki stała się Przystań Zwierzyniecka. Oprócz akwenów śródmiejskich "Kaczuszka" przez pewien czas obsługiwała na Starej Odrze i Kanale Miejskim odcinek od Przystani Zwierzynieckiej do istniejącej wówczas przystani przy moście Trzebnickim. Pod koniec lat 70-tych “Żegluga na Odrze” uznała statek za nierentowny i przerwała jego eksploatację. Jednostkę zacumowano w bazie remontowej na wrocławskich Osobowicach, gdzie niszczała do 22 kwietnia 1992 roku, kiedy to "Kaczuszkę" kupił od “Żeglugi na Odrze” Marek Zamorski. Nowy armator wyremontował jednostkę i urządził przystań przy moście Tumskim. Później przystań przeniesiono na nabrzeże obok hali Targowej, gdzie statek bazuje do dziś.
W końcu 1992 “Driadę”, “Trytona” i “Neptuna” sprzedano do Holandii. “Goplanę” i “Rusałkę” zakupiła od Odratrans SA spółka Adam Rysiew i Tadeusz Hardejuk, z Krakowa przyprowadziła też w październiku 1995 r. SP-150 “Majka”, którą przemianowano na “Driadę II” a ze zbiornika wodnego Pilchowice “Lubuszanina”, który po remoncie zyskał nową nazwę “Koral”. Rozwiązanie spółki przyniosło podział białej floty. A. Rysiew zatrzymał “Goplanę” i “Rusałkę”, T. Hardejuk - “Driadę II” i “Korala”, który sprzedany (w listopadzie 1996 r.) pływa obecnie na zbiorniku Czorsztyńskim. Tramwaj wodny “Kaczuszka” zakupił od Odratrans SA Marek Zamorski. W 1999 opuściła Wrocław “Rusałka”. Od 1999 armatorem “Goplany” i “Kaczuszki” jest Joanna Nowakowska-Sus.


Warto przywołać też pamięć statku, który na krótko pojawił się na Odrze. Mowa o motorowcu z kanału Elbląskiego, eksploatowanym tam od ok. 1936 r. Po wojnie zyskał nową nazwę - “Hübner” a w 1957, gdy przeprowadzono go na Odrę, kolejną “Wagabunda”. Ta ostatnia zmiana wiązała się z planem studentów warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych odbycia rejsu krajoznawczego na drogi wodne Europy - na Łabę i Ren. W tym celu na rufie zabudowano kuchnię i spiżarnię a na śródokręciu prycze dla 20 osób. Niestety nic z tych planów nie wyszło. Władze NRD, mocno strzegące kordonu sanitarnego, nie wyraziły zgody na przejście jednostki, za pretekst podały, że umowa tranzytowa obejmuje tylko statki towarowe, nie pasażerskie. Ostatecznie statek sprzedano wałbrzyskiej “Lustrzance”. Wyczynem był transport jednostki do Zagórza Śląskiego. Suwnicą bramową w Porcie Miejskim podniesiono go z wody na specjalną lorę kolejową, na której pokonał liczne mosty, w tym i wysoki most kolejowy w Jugowicach. Na stacji końcowej ustawiono go na dwu wózkach i krętymi drogami dotarł do jeziora. Tam po szynach wodowano go. Przez wiele lat stanowił atrakcję zbiornika wodnego i pełnił rolę swoistego “tramwaju wodnego”. Później przez kilka lat spoczywał na brzegu - porzucony. Wreszcie trafił w złe ręce - trzy lata temu pocięto go na złom - ostatni z utrzymanych statków kanału Elbląskiego lat międzywojennych!!!
Wspomnieć jaszcze można o dwóch typowych parowcach pasażerskich, przybyłych w latach 50-tych z Wisły, które Rejon Dróg Wodnych we Wrocławiu eksploatował jako statki inspekcyjne. Były to “Chodkiewicz” i “Zbigniew”, wspaniałe bocznokołowce, złomowane w latach 60-tych.

Do góry